poniedziałek, 18 czerwca 2012

zielenina

Mówiłam, że powoli mi to idzie :)
Po próbach z plasteliną przyszła pora na modelinę. Nieco wyższy poziom, wstęp do fimo i fimopodobnych - modelina jest tańsza i nie boję się jej psuć.



Ogórki są takie sobie, ale powstawały późnym wieczorem, przy słabym świetle. Marchewki chyba wypadły nieźle, muszę się tylko zastanowić, jak rozpracować natkę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz