"Wyjdę i za ciasne drzwi...", śpiewała przy ognisku moja trzyletnia siostrzenica. A ja dzisiaj ustrzeliłam w second handzie taką właśnie pannę. Mam nadzieję, że Rozalka się ucieszy :-)
Fakt, miałam szczęście ;-) Lalkę ktoś chyba kupił dla sukienki i rozebraną wyrzucił - jest praktycznie nowa, tylko goła i bosa. A ucieszyłam się do tego stopnia, że aż odkurzyłam bloga ;-)
Gratuluję, piękna jest :)
OdpowiedzUsuńja też bym się ucieszyła -
OdpowiedzUsuńzwłaszcza panienką z SH -
dzisiaj mieszka sobie ze
mną siostrzany duecik, choć
Anna jest hybrydką :)))
Nie mogę wyjść z podziwu, czym handlują SH w Waszych miastach! U mnie lalek ani na lekarstwo!
OdpowiedzUsuńPiękna panienka, gratuluję zakupu!
"ma te moc!" =)
OdpowiedzUsuńFakt, miałam szczęście ;-) Lalkę ktoś chyba kupił dla sukienki i rozebraną wyrzucił - jest praktycznie nowa, tylko goła i bosa.
OdpowiedzUsuńA ucieszyłam się do tego stopnia, że aż odkurzyłam bloga ;-)
Czego też w SH nie znajdzie, to istny sezam Ali Baby. Nie mam nic przeciwko znajdowaniu takich "wyrzutków" :):)
OdpowiedzUsuńOch, cudna zdobycz! ja ostatnio też upolowałam parę rzeczy w SH, ale takiej panny jeszcze nie trafiłam... Gratulacje!
OdpowiedzUsuńZacny zakup zacny !!!
OdpowiedzUsuńJak miło Cię znowu widzieć :):)
Cudna:))
OdpowiedzUsuńSwietna :)
OdpowiedzUsuńFajna mordka. Interpretacja piosenki w wydaniu siostrzenicy rządzi :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna, urocza panna:)
OdpowiedzUsuń