Plany odwiedzenia Fromborka mieliśmy od dawna. Mężczyzna Domowy, który zaledwie trzy lata temu przestał być mieszkańcem Wrocławia, nigdy we Fromborku nie był. Ja byłam, owszem, w średniej szkole z wycieczką klasową, a więc w czasach raczej prehistorycznych (chociaż Kopernik już tam nie mieszkał).
Z tamtej wycieczki zapamiętałam właściwie tylko jedno - moje koleżanki pytające spotkaną na ulicy fromborczankę "gdzie tu jest centrum" i jej zdumienie, kiedy rozglądając się bezradnie odpowiedziała: "Wszędzie...". Niespełna trzynastoletni Młody pojechałby niemal wszędzie, skuszony pizzą w Ornecie w drodze powrotnej.
Właściwie mieliśmy tam pojechać do Fromborka jeszcze w sierpniu, ale dziwnym trafem wylądowaliśmy w Stegnie. (link)
Korzystając z długiego weekendu, a przede wszystkim z tego, że było bardzo ładnie, ale zimno, a ja zdecydowanie wolę piesze wędrówki w niższych temperaturach, wybraliśmy się tam wczoraj.
Do Fromborka, a nawet do jego centrum.
Jechało się fenomenalnie, po drodze minęło nas zaledwie kilka samochodów, a świat za oknem wyglądał przepięknie.
Niestety kilka osób też wpadło na pomysł odwiedzenia miasta Kopernika, więc na dziedzińcu zamku przeciskaliśmy się między wycieczkami, ale i tak było wspaniale.
Również niestety nie opanowałam jeszcze latania z lalką i aparatem w tłumie (i nie wiem, czy kiedykolwiek opanuję). Ale mimo to udało się zrobić trzy zdjęcia. Każde innym aparatem :)
Modelką jest bliżej niezidentyfikowana Tereska.
Pora wrócić do starych lektur :)
Miasto było okupowane przez turystów i stada Koperników.
Przed nami jeszcze wyprawa do Pieniężna i Braniewa, a w drodze powrotnej obowiązkowo (i tradycyjnie) pizza w Ornecie, którą polecam.
Potem zaczniemy jeździć w innym kierunku :)
Aż się dziwię, że Frombork był okupowany, choć to pewnie wycieczki szkolne, bo koniec roku się zbliża. Najwięcej atrakcji we Fromborku jest zawsze 15 sierpnia - kiedy odbywa się odpust i można dostać świeżą rybkę. Dwa tygodnie później zieje pustkami. Wiem bo sprawdzałam. I ryby świeżej nie uświadczysz;)
OdpowiedzUsuńByło sporo rodzin z dziećmi, jedna wycieczka na pewno niemiecka i dwie wyglądające na uniwersytet trzeciego wieku. W długi weekend nie my jedni mieliśmy pomysł na wyprawę :)
UsuńJeszcze we Fromborku nie byłam, czas chyba nadrobić zaległość:)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że Kopernik był z Torunia ;-) Zazdroszczę takich pięknych okolic!
OdpowiedzUsuńCóż poradzić, trochę go nosiło, więc "miast Kopernika" jest kilka ;)
UsuńOkolice piękne, ale z drugiej strony czasami zazdroszczę Ci życia w pięknym dużym mieście, które jest bliżej wszystkiego. No i Internet masz lepszy! ;)
Haha, może i tak, ale ja mam Internet mobilny z limitem, o którym nie mogę powiedzieć, że jest lepszy ;-) A zawsze mi się marzyło zamieszkać w małym miasteczku o pięknej, zabytkowej starówce, do której zewsząd jest blisko na piechotkę ;-)
Usuńwe Fromborku to ja też jeszcze nie byłam :) w sumie to miło, że ludzie coraz częściej wybierają formy aktywnego spędzania wolnych dni, jest przecież tyle ciekawych miejsc do odwiedzenia :) Teresce jak widać, bardzo się podobało :)
OdpowiedzUsuńByłam we Fromborku pewnie ze sto lat temu , przeżywał wtedy najazd harcerzy . Koperników tylu wtedy nie było ... :/ Katedra naprawdę robi wrażenie :) . Z zamiłowania jestem łazikiem :):)
OdpowiedzUsuńMieszkałam kiedyś w Elblągu, a więc rzut beretem od Fromborka. Miałam okazję śledzić jak zmieniało się miasteczko. Kiedyś to była straszna dziura, dzięki Kopernikowi i turystom staje się co raz ładniejsze. Warto zwiedzić katedrę, muzeum i planetarium, ale także wystawę pierwszych powojennych osadników w starej plebanii. Mam nadzieję, że nadal jest. Bo ostatnio byłam we Fromborku ze trzy lata temu.
OdpowiedzUsuńAni ja, ani żadna z moich panien, we Fromborku jeszcze nie była. Raczej rzadko jeździmy, a szkoda! Widać, że wycieczka była udana, bo dziewczyna na zdjęciach zadowolona a pogoda piękna!
OdpowiedzUsuńJesli będziecie w Ornecie to koniecznie Krosno i Chwalęcin (Kościół w Chwalęcinie koniecznie trzeba zobaczyć wewnątrz, obok kościoła jest dom, gdzie gospodarze mają klucze i udostepniają zwiedzającym wnętrze /przynajmniej tak było/) Krosno to barokowy brat Św. Lipki. Ale Chwalęcin naprawdę robi wrażenie przez swój dysonans zewnętrza z wnętrzem (oczywiscie zewnętrze też piękne, chociaż innym rodzajem piękna)
OdpowiedzUsuńzdjęcie z Kopernikami bomba!