Ominęłam jedną literę (znowu). Tym razem powód głupi, ale prawdziwy - termin wypadał w dniu wyborów, nie mogłam się opędzić od myśli, że jedenaście to nr listy Samoobrony. Niedzielno-upalno-leniwy mózg, wyjałowiony przez kilkutygodniowe wciskanie mu przez oczy i uszy popisów przedwyborczej erudycji padł i odmówił współpracy.
Kamień to co innego. On przynajmniej nie zmienia poglądów.
Na kamieniu posadziłam anonimową pannę, która trafiła do mnie dzięki forum (dziękuję Joannie!). Urwana głowa dała się naprawić, chociaż jeszcze nie jest idealnie - idealnie byłoby zmienić ciałko, ale dziewczyna ma nieco nietypowy kolor.
Makijaż wyglądał na dość krzykliwy, ale już mi nie przeszkadza. Może wysubtelniała odzyskując głowę? ;)
Hello from Spain: I just discovered your blog and really like. I also collect Barbies and furniture in 1:06 scale. I like your blog. Great pics. I invite you to visit my blog: all4barbie.blogspot.com If you want to keep in touch. I became a follower of your blog.
OdpowiedzUsuńNiby taki prosty temat, a tyle ma uroku i wdzięku i panna urocza :)
OdpowiedzUsuńFajnie ujęty temat :)
Pozdrawiam :)
Mam trochę ciałek starego typu- jaki konkretnie kolor ma lalka? Może udałoby się coś dopasować?
OdpowiedzUsuńNaturalne, fajne zdjęcia. Dziewczyna bardzo mi się podoba. Nie szkodzi, że troszkę później...ale temat podjęty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zamyślona na kamieniu:)
OdpowiedzUsuńA to miło mi, laleczka już zadbana i rzeczywiście lepiej wygląda z szyją normalnej długości. Jak gdzieś kiedyś jeszcze znajdę superstarkę to wiem gdzie jej będzie najlepiej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)