poniedziałek, 21 stycznia 2013

nazwijmy to przemyśleniami

Sinatra.
Nikki z pieskiem.
Jeszcze jedna zapudełkowana od lat panna, o której chcę/muszę opowiedzieć.

Kilka trupkowych My Scenek, doprowadzanych - bardzo powoli - do porządku.
Kilka Barbie j. w.
Kilka (...naście?) panien, które mam od lat, a które czekają cierpliwie na odkurzenie.
Trzech panów do towarzystwa, j.w.

My Scenka, którą kupiłam z okazji WOŚP za niewielkie pieniądze, ubrana, względnie zadbana, z pięknymi, długimi rzęsami, oryginalnie wyglądała tak:

Moja ma tylko sukienkę i buty do niej, okulary i płaszcz.
I też chciałaby, żeby o niej napisać nieco więcej.

No i co?
No i nico ;)

Potrzebne są jeszcze: czas, chęci i warunki. Występujące w komplecie.
A jakoś tak mam ostatnio, że zawsze brakuje chociaż jednego składnika.
Ale nie traćmy nadziei ;)

7 komentarzy:

  1. Normalnie napisałaś wszystko, czego ja nie potrafiłam do końca nazwać, a tym bardziej ubrać w słowa ;)
    Nie traćmy nadziei ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Co się odwlecze to nie uciecze, więc bez nerw ;) Czekamy spokojnie na pokaz najnowszych nabytków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Najtrudniejszy pierwszy krok" - jakby powiedziała Maggie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Blogowicze mają różny system publikacji wpisów- jedni czekają na wenę, inni czekają na wybrany dzień tygodnia... Moje lalki zazwyczaj stoją sobie na półce, a ich oczy "mówią" musisz napisać o mnie/o nas!
    Są tez tak zwane wpisy honorowe- czyli podziękowanie komuś za laleczkę- i takie wpisy robię z największa przyjemnością. Najogólniej to nie przejmuje się jakością zdjęć, staram się pokazać głównie to, ile przyjemności sprawia mi lalka.

    Warto pokonać niechcicę i zrobić chociaż 1 fotę, a potem będzie już z górki.

    kolejna opcja to robienie fot na zapas, gdy ma się wenę- i dobrze nam idzie- można posta zapisać i opublikować później.

    Blog nie jest obowiązkiem - lecz odskocznia od reala- warto jednak dbać o aktualizację- bo blog jest naszą wizytówką. Wpis nie musi być długi, ani zaspamowany zdjęciami. Warto jednak zadbać o to, żeby czytelnicy bloga wiedzieli, że gospodarz/ właściciel tez tam bywa =)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie to działa tak, że choćbym chciała napisać o jakiejś lalce, a nie mam żadnego pomysłu na ten wpis, to nie da rady, nic nie wyjdzie ;-) Zazwyczaj pomysły na wpis nachodzą mnie spontanicznie, w chwili, kiedy wcale nie miałam go robić, więc czekaj cierpliwie, a na wszystko znajdzie się czas i wena ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ten ból...Nie pozostaje nic innego jak czekać... W końcu choćby przypadkiem się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że mam dokładnie to samo. Lalki czekają w kolejce a ja ani czasu nie mam ani szczególnej weny, a o pogodzie do robienia zdjęć to już lepiej wcale nie wspominać. :) Oby było lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń