No nic, trzeba przeżyć ;)
Na pocieszenie skoczyłam - między przychodnią a apteką - do SH i przyniosłam sobie zabawki.
Takie oto panny:
Nie były tanie, ale w reklamówce, w której mieszkały tymczasowo mają sporo drobiazgów: ubrania, sanki i słuchawki, a przed wszystkim BUTY. Zerkały na mnie niewinnie, szepcząc "chcesz nas, chcesz".
Chciałam.
Ale to nie wszystko.
Tę pannę chwyciłam na dokładkę, do równego rachunku. Całe 3 zł ;) Brudne czupiradło jest typową sztywniarą - ma twarde, niezginalne nogi. Ale za to ciekawy makijaż i dużo wdzięku. No i uznałam, że doprowadzenie jej do porządku to będzie czysta przyjemność. Nie wymagająca wysiłku, ale za to efektowna.Ciąg dalszy nastąpi :)
małe bratz cudowne a i czekam na przemianę blondi :)
OdpowiedzUsuńBratzki są dla mnie wielkim zaskoczeniem ;)
Usuńbardzo udane łowy! czasem nawet wizyta u lekarza kończy się lalkowo
OdpowiedzUsuńCały czas męczy mnie to, że zostawiłam tam trupkową Witch. Chyba taką: http://www.c2coffer.com/data/pic/image/image13/20101192212784377801.jpg , sądząc po fioletowej głowie. To dopiero choroba, wymagająca innego lekarza ;)
UsuńCierpię na podobną chorobę - też mam lalkę, która mnie prześladuje pytając "dlaczego mnie nie kupiłaś ?!" :(
Usuń"Jesteś szalona" : D
OdpowiedzUsuńsuper, zdrowiej!!
Dziękuję, staram się zdrowieć, ale średnio mi to wychodzi.
UsuńA szaleństwo jest miłe, wewnętrzne dziecko czuje się szczęśliwe ;)
... czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością :) Bratzki cudne :):).
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę , te lalki czekały na Ciebie żeby choć trochę osłodzić lekarstwa na zapalenie oskrzeli :)
Bratzki wyglądają trochę jak złośliwe skrzaty. Ale nie można im odmówić wdzięku :)
UsuńButy, to miałaś farta. Ten głupi wynalazek doprowadza mnie do szału. Czasem widzę fajną Bratzkę i co? I jest bez butów,a właściwie bez stóp.
OdpowiedzUsuńŻyczę powrotu do zdrowia, a jesień jeszcze może być bardzo przyjemna.
Ooo tak, buty dla Bratz są chyba cenniejsze od samych lalek. Dlatego wiedziałam, że nie ma się nad czym zastanawiać, kiedy zobaczyłam, że są kompletne. Prawdziwa frajda znaleźć coś takiego :)
UsuńA Metka napisała, że właśnie taką jesień lubi :)
OdpowiedzUsuńJa kocham jesień. Właściwie jedynym minusem jesieni jest dla mnie to, że do wiosny tak daleko ;)
UsuńAle jesień z zapaleniem oskrzeli nijak nie sprawia mi przyjemności ;)
O fajne skarby i mają buty to już niesamowitego a SH:)
OdpowiedzUsuńMają buty, parę kolczyków, trochę ubrań i dwie pary zimowych rękawiczek. A na dodatek wymagały tylko kąpieli, nie są przeżute, nie bawiła się nimi żadna fryzjerka. Blondynka ma małą plamkę na policzku, którą Benzacne łyknie bez problemu.
UsuńCud nieomal ;)
czekam na efekty spa! :D
OdpowiedzUsuńMoże jutro coś uda się zrobić, chyba zdrowieję. Postaram się! :)
UsuńA buty małych Bratzków pasują na te większe? Malutkie wyglądają tak mangowo, sympatycznie :)
OdpowiedzUsuńBratz mają niestety masywne łydki, więc obawiam się, że nie będą pasować. Sprawdzę jutro i uprzejmie doniosę :)
UsuńMałe bratz bardziej mi się podobają niż ich duże siostry, szkoda tylko, że mają takie, a nie artykułowane ciałka :-)
OdpowiedzUsuńWspółczuję choróbska. Życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobyczy. Buty w SH to prawdziwy cud. :P