Tak właśnie jest, uczyli nas nawet o tym na geografii, w tej złej, peerelowskiej szkole. Okres wegetacji mamy krótszy o jakieś 4-6 tygodni. Miesiąc i jeszcze trochę.
I sorry, póki śnieg - jak dzisiaj - pada w połowie kwietnia, nie wierzę w ocieplenie klimatu. A jeśli wierzę, to nawet trochę go pożądam. Wiosna byłaby dłuższa...
Na wiosenny spacer zabrałam dzisiaj maleństwo kupione w Kauflandzie. Według napisu na pudełku ma na imię Paula, według mnie (chociaż nie wszystkim lalkom nadaję imiona) - Lisa, bo kojarzy mi się z dziećmi z Bullerbyn. Może przez słomkowy blond na głowie, może przez błękit oczu, a może przez wiosenno-polarne ubranko?
Lisa wybrała się na poszukiwanie warmińskiej wiosny. Nie znalazła śniegu, a to już coś :-)
Znalazła za to kwiatki...
Pączki na jabłonce...
Trawę... chyba już tegoroczną...
Gałązkę kwitnącej brzozy (z pozdrowieniami dla alergików)...
Nie spotkała za to bociana, który ewakuował się chwilę wcześniej. Ku wielkiemu zadowoleniu okolicznych żab i ślimaków.
Laleczka była nieco droższa od lizaków (3,49? 3,75?), więc nic dziwnego, że wcześniej nie udało mi się na nią trafić - podejrzewam, że jej siostry znikają natychmiast po wyłożeniu na półki.
Też szukam wiosny i znaleźć nie mogę... Może poszukamy razem?
OdpowiedzUsuńCzemu nie :-) Chociaż w stronę Elbląga wybieram się za dwa tygodnie, pewnie 2 maja, w drodze do Stegny (ma się faceta z Wrocławia, który uważa, że teraz mieszkamy właściwie nad morzem, to się jeździ...) ;-)
UsuńLiczę na to, że w pierwszych dnia maja wiosny już nie trzeba będzie szukać...
Wiosna u nas była, teraz znowu poszła... mam nadzieję, ze wkrótce wróci na dobre! Malutka blondyneczka jest słodka i fajnie wygląda w plenerze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Szczerze mówiąc narzekam czysto teoretycznie, warmińska wiosna w kwietniu wygląda tak od kiedy pamiętam ;-)
UsuńWidać, że jednak mimo panującego zimna, małej Lisie udało się znaleźć oznaki wiosny :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ze pogoda fiksuje nie pamiętam, by jednego dnia było tak, że rano skrobię auto a po południu wracam bez kurtki na grzbiecie tylko z przewieszoną przez ramię ...
Pozdrawiam cieplutko! :)
Ostatnie dni w Olsztynie: rano skrobanie szyb w samochodzie, w południe 15-17 stopni, 15.00-17.00 deszcze ze śniegiem, 18.00 ciepło i burza na horyzoncie, w nocy gwiazdy na bezchmurnym niebie, nad ranem znowu mróz... :-)
UsuńTydzień temu była u nas prawdziwa wiosna, dziś zaledwie 7 stopni, ale kwiatów to mam pełen ogród. Paula jest śliczna, mam brunetkę, ale gdzie znalazłaś takie ceny? W Kauflandzie w Elblągu zapłaciłam kilkanaście złotych.
OdpowiedzUsuńW Kauflandzie olsztyńskim znalazłam jedną lalkę - właśnie Liskę, za 3,73 zł dokładnie. Nigdy przedtem, chociaż mam nadzieję, że trafi się chociaż raz potem, bo laleczki rzeczywiście są śliczne i nie dziwię się fali zachwytów na blogach :-)
UsuńDo Kauflanda u mnie daleko, ale dzięki Tobie i Lisie wiem czego tam, jakby co, szukać. Śliczna jest!!!
UsuńJest śliczna. Życzę udanych łowów :-)
Usuń... u mnie wiosna jest widoczna przez okno , jak się wyjdzie z domu jest zimno.... chlip.... chlip.... :/
OdpowiedzUsuńPożądam wiosny. Słonecznej, nie upalnej, rozwijającej się powoli. Bardzo nie lubię kiedy z ciągnącej się zimy raptem wybucha lato :-/
UsuńPaule jakichś czas temu robiły szał na forum, sama mam ich gromadkę :-)
OdpowiedzUsuńNa forum nie widziałam, bo dawno mnie tam nie było :-( Ale za to zauważyłam maluchy na blogach, stąd prace wykopaliskowe na półce z zabawkami w Kauflandzie :-)
UsuńWiosna w rozkwicie:)
OdpowiedzUsuńTo było okrutne stwierdzenie ;-)
UsuńEch, muszę zacząć regularnie nawiedzać Kaufland, skoro one jeszcze się pojawiają. Szatynka obcięta na pazia jest na mojej wish-liście. A wiosna u Was bardzo przedwiosenna jeszcze, u nas na "południu" zielono pełną gębą ;-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj wszystko zrobiło się bardziej zielone. I brzozy okryły się moją najukochańszą mgiełką :-)
UsuńLala jest rewelacyjna i na pewno bym obok niej w sklepie nie przeszła obojętnie.
OdpowiedzUsuńFajny miała spacerek:)
Pozdrowienia!:))
Trudno ją znaleźć, jeżeli się nie wie czego szukać - jest maleńka, sporo mniejsza od Evi. Nie wiem, jak to wygląda w innych Kauflandach, ale w Olsztynie półka z zabawkami jest mała i wszystko jest poupychane na jednej kupie. Mam nadzieję, że z czasem trochę ją powiększą (przez pierwsze tygodnie zabawek w ogóle nie było). No i liczę na więcej maluchów :-)
Usuń