Paskudy są idealnymi towarzyszkami mniejszych i większych podróży. Mieszczą się w torebce i nic nie jest w stanie zakłócić ich zadowolenia z siebie :)
Jeździły ze mną od kilku tygodni z nadzieją na jakieś zdjęcia, wreszcie dzisiaj - proszę państwa, święto lasu! - nareszcie się udało.
Najpierw rozglądały się nieco oszołomione przyrodą...
Potem ruszyły odważnie na podbój nowych lądów :)
Razem...
Znalazły wreszcie odpowiednie dla siebie miejsce i postanowiły zdobyć je na własność przez zasiedzenie ;)
:D Ha, jakie zadowolone!
OdpowiedzUsuńNo tak domek z piernika w środku lasu:)
OdpowiedzUsuńTylko, żeby Baba Jaga im się nie trafiła;)
Chociaż z drugiej strony znając Paskudy, to Baba Jaga uciekła by gdzie pieprz rośnie;)
Prawowita właścicielka domku była wtedy daleko. Babą Jagą nie jest, ale nie ryzykowałabym wyciągania przy niej lalek ;)
UsuńSą słodkie. Śliczne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia , Panny są cudne ....ostatnie zdjęcie bardzo mi się podoba
Nic dziwnego, domek cudny. Paskudy mają gust.
OdpowiedzUsuńPaskudy same będą wabić niewinne dzieci - jedna bedzie Babą a druga Jagą :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie nad imionami dla nich, ale nie wiem, czy Baba i Jaga to to, o czym myślałam :D
UsuńAle się cieszą:)
OdpowiedzUsuń