Dostojnym krokiem ;)
Wzięłam ze sobą Kaję, która domagała się jakichś zdjęć.
Najpierw na tle półdzikiej jabłonki...
Potem z jesienną łąką w tle...
I z lasem w oddali...
Później spacer z psem zmienił się w grzybobranie.
Jak widać poszła w jakość, nie ilość ;)
Kaja-sztywniara ma na sobie komplecik, który sama jej uszyłam, więc proszę się nie śmiać, poprzednie próby szycia lalkom garderoby zakończyłam ćwierć wieku temu ;)
Włosy po umyciu nakręciłam na wałki z pociętej rurki do napojów i polałam wrzątkiem - loków nie udało mi się uzyskać, ale uznałam, że satysfakcjonuje mnie ten nieład artystyczny.
Buty pochodzą z zestawy Steffi. O dziwo lalka stoi w nich samodzielnie.
***
I jeszcze bonus:
Ubranko bardzo mi się podoba - a śmiać się mogę - z odrobiną goryczy -że ja takiego uszyć nie umiem .... ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne i cieszę się, że zaczynasz powracać do zdrowia :):)
Największy problem mam z zabraniem się za coś, potem jakoś idzie ;) No i oczywiście jestem wiecznie niezadowolona, że nie jest idealnie...
UsuńZa życzenia zdrowia dziękuję, wreszcie zaczęły działać! :)
Właśnie miałam powiedzieć, że też bym chciała mieszkać gdzieś, gdzie zaraz za progiem rosną grzyby, ale w sumie mieszkam. W psim parku rosną purchawki, pieczarki-samosiejki, huby i jakieś inne różne, których nie potrafię nazwać. Ale takich pięknych jabłek to tu nie ma :)
OdpowiedzUsuńHa, te jabłka nawet są dość słodkie. I oczywiście bardzo ekologiczne, niemal każde z własnym robakiem :)
UsuńŁadnie mieszkam, fakt. Mogę się chwalić, bo to zasługa przyrody, nie moja ;)
Właśnie miałam zachwycać się nad jesiennym kostiumem Kai, jak doczytałam, że to Twoje dzieło. Skoro nie szyłaś 25 lat, to znaczy, że jest jak z jazdą na rowerze - tego się nie zapomina. Ani ja , ani Kaja nie podzielamy Twoich obaw. Zobacz jaka jest dumna ze swojego stroju. Grzybek piękny. U nas pod tym względem marnie, susza.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Trafiłam na bardzo wdzięczny materiał, nawet jak się krzywo utnie można potem naciągnąć i prawie nie widać. Chociaż oczywiście widzę wszystkie niedociągnięcia :)
Usuńwdzianko naprawdę cudne a i lalka po odnowie wygląda naprawdę wspaniale
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Od początku wiedziałam, że będzie wdzięcznym obiektem działań :)
UsuńA dałaś wyschnąć tym lokom czy jeszcze na mokro rozplątałaś? Dziwne, że nie wyszły... Komplecik na sobie Kaja ma bardzo porządny i kolorystycznie do grzyba pasuje ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie dałam im doschnąć do końca, chociaż na pewno nie zdejmowałam na mokro. Nie miałam wtedy cierpliwości, to był początek choroby, "wałki" potraktowałam jak eksperyment uznając, że w razie czego da się poprawić :)
UsuńWhat beautiful photos! I love the brown doll outfit! Very chic!
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńPiękny kostium wybrała Kaja na ten jesienny spacerek :)
OdpowiedzUsuńMiód na me serce :) Dziękuję :)
Usuńubranko jest śliczne, a cała sesja jest świetna :) najbardziej podoba mi się drugie zdjęcie z psem - wygląda tak realistycznie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia. :) Kaja wygląda pięknie w nowym kompleciku. No i grzyb jest fantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńWdzianko udane a sesja jesienna cudnie wyszła:)
OdpowiedzUsuńJakie ładne zdjęcia Ci wyszły na tej drodze! Nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że czujesz się już lepiej! Pozdrawiam ciepło :)
Zdjęcia na drodze są świetne, od razu miałabym ochotę chwycić smycz i moją suczycę i pognać do lasu. Aczkolwiek ubrałabym się mniej elegancko, ale ja na wsi egzystuję :D
OdpowiedzUsuńZapewniam, że ja byłam ubrana znacznie mniej elegancko :D
UsuńWiesz, że 15 października jest Dzień Kobiet Wiejskich?
Przepadło! A była okazja do świętowania...
UsuńWpisz w kalendarz. Za rok opijemy ;)
Usuń