poniedziałek, 25 listopada 2013

Światowy dzień pluszowego misia

Jak wszyscy, to wszyscy ;)


W dzieciństwie miałam pluszowego lisa, pieska, słonika (ukochanego niemal na śmierć), ale misiów niewiele. Najwspanialszy i ulubiony był mojego wzrostu kiedy go dostałam i telepie mi się w zakamarkach pamięci, że wzbudzał mój strach.
Ja rosłam, miś kurczył się z każdym rokiem... Wypchany trocinami twardziel dzielnie znosił przebieranie w sukienki i moje stare śpiochy. Miał żonę - najpiękniejszą z moich lalek, a z nią chyba kilkoro dzieci. Był jedną z tych zabawek, których moja rodzina nawet nie próbowała mi zabierać, żeby przekazać młodszym dzieciom w rodzinie. Byłam dzieckiem cichym i spokojnym, ale chyba przeczuwali, czym mogłoby się to skończyć.
Ale o zabawkach z dzieciństwa będzie kiedy indziej. Większość ocalałych trzymam na strychu, na który chwilowo - z powodu nieustającego braku oddechu - nie mam wstępu.


Z okazji światowego dnia pluszowego misia życzę wszystkim misiom i ich właścicielom wszystkiego najlepszego :)



8 komentarzy:

  1. Dzień pluszowego misia, nawet nie wiedziałam! Oczywiście wszystkim misiom życzę jak najlepiej!
    Masz do tej pory swojego starego misia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam, w pudle na strychu. Dzisiaj jest znacznie mniejszy niż kiedyś ;) Wyciągnę go do zdjęć jak już będę mogła samodzielnie na ten strych wejść.

      Usuń
  2. Ależ ładną masz Livkę! Fajna też jest ścianka, czy to podkładka na stół (bambusowa) czy coś innego? Wygląda świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Livka kupiona dzięki forum, bardzo chciałam mieć. No i teraz przyzwyczajamy się do siebie (to samo mam z Franką z MH...).
      Ścianka z podkładki bambusowej przytwierdzonej do drewnianego pudełka. Pełna prowizorka :)

      Usuń
  3. Miś to najlepsza przytulanka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo najlepiej przytula się do misia:)

    OdpowiedzUsuń