poniedziałek, 9 lutego 2015

Zakochałam się

Zakochiwałam się stopniowo, nie w trzech na raz.
Za każdym razem było to uczucie zaskakujące, chociaż przed przynajmniej raz spodziewałam się uczucia. Lekkiego, może sympatii, może odrobinę fascynacji. A tu proszę, buch i mam. Trwam sobie w tym miłosnym stanie, patrzę z zachwytem, trochę wzdycham. Macam, gładzę, przeczesuję włosy.

Na zdjęcia nie mam czasu, a jak mam czas to nie mam światła. Tyle mojego, co mi telefon zrobi.
To nie jest więc sesja fotograficzna, a tylko portrety. Zdjęcia poglądowe.
W kolejności pojawiania się, będącej także kolejnością strzałów plastikowego amora :-)

Zelda. Ruda, zielonooka, piegowata. To w jej przypadku spodziewałam się zauroczenia, uwiodła mnie powłóczystym spojrzeniem.



Asha (nie wiem, dlaczego w pierwotnej wersji napisałam Nikki, myśląc Asha, podejrzewam, że to przez rozmyślanie, czyje ciałko może Asha pożyczyć). Rozczochraniec kupiony na aukcji, bo niedrogo, a ja nie mam ciemnoskórych lalek.
Coup de foudre, grom z jasnego nieba, oderwać się od niej nie mogę. Zastanawiam się, jak ją przemycić do pracy, żeby móc ciągle na nią patrzeć ;-)


JLo. Typowy efekt kompulsywnego chciejstwa, który uwiódł mnie natychmiast obłędnym uśmiechem. Ona jedyna jeszcze nie była macana, śpi bezpiecznie w pudełku. Do czasu...


Zdjęcia jako się rzekło z telefonu, obrobione tamże. Przy wysyłaniu mailem panny zostały z automatu przechrzczone na Żelaza Jako Nikki.
I to by było na tyle.

23 komentarze:

  1. Mnie intryguje ta pierwsza, ma takie rozmarzone spojrzenie...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cię chyba nazywa ciężka powieka ;-) Z tą cerą i takim spojrzeniem kojarzy mi się z heroinami romansów z przełomu wieków minionych, XIX/XX.

      Usuń
  2. tak, pierwsza jest obłędna!n ale i pozostałe dwie mają coś w spojrzeniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza jest chyba najbardziej fotogeniczna.
      Nawet lalki mają ten problem.

      Usuń
  3. Ta pierwsza to przepiękna Drew z serii Barbie fashion fever ;) Kocham ją <3
    Marzy mi się też ta JLo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację. Moja Drew pozostanie Zeldą, bo to imię idealnie mi pasuje do bladych, rudych i zielonookich :-)
      JLo nie miałam mieć, bo zwykła cena sprawia, że wąż w kieszeni dostaje spazmów ;-) Ale z jednego z blogów dowiedziałam się o cenie na mall.pl, a zanim tam dotarłam cena była jeszcze lepsza - 59 zł + 7 zł za płatność przy odbiorze, przesyłka akurat była darmowa. Nic tylko brać garściami ;-)

      Usuń
  4. Gratuluję nowych panienek :)))
    JLo też znalazła się na mojej 'chciejliście' ;-)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe panienki rozpychają się łokciami i krzyczą, że może powinnam nieco przerzedzić stadko. A mężczyzna domowy wtóruje im pełnym głosem :-D

      Usuń
  5. JLo mi się chcę - i to od razu w dwójnasób -
    czemu nie sprzedają w dwupaku - dwie miny,
    dwie fryzury, dwa szałowe stroje na dwóch
    jakże seksownych ciałkach - pierwsza bym
    gnała do sklepu po to dobro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, druga wersja podoba mi się chyba nawet bardziej, ale aż tak szaleć nie będę. Chyba... :-)

      Usuń
  6. Zaczynam doceniać buźkę Asha i pożądam zdjęć tej środkowej. Jest wspaniale liskowata z urody. Czarna lisiczka,ot co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarna lisiczka z wyjątkowym wdziękiem, bez biżuterii, z delikatnym makijażem, fantastycznymi włosami. Ba, nawet pajacykowe ciałko jakoś się wdzięcznie układa.
      No tak, ja przecież zakochana jestem :-D

      Usuń
  7. Najbardziej podoba mi się Zelda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerka na mnie zza monitora tym swoim leniwym spojrzeniem. Cudna jest, oj tak :-)

      Usuń
  8. Tak, znam to uczucie :)
    Wszystkie są piękne ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba... :-)
      A wiesz, że mam jakieś kloniki bratzkowe i ze dwie niekochane scenki?...

      Usuń
  9. Zelda ma przepiękne spojrzenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym jak już dowiedziałam się, kim była w życiu pudełkowym, obejrzałam w necie kilka egzemplarzy i stwierdzam, że tylko moja ma aż tak opuszczone powieki. Chyba, że to kwestia zdjęcia? A może jednak komuś się pędzelek obsunął :-)

      Usuń
  10. Zelda jest urocza, a Asha przypomina mi Michelle - wokalistkę Destiny's Child. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkie trzy są piękne. Udało Ci się przemycić do pracy?:))

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze jej zrobić miejsce w szufladzie, póki co herbaty tam siedzą :-D
      Ale w domu wszędzie ją przekładam, żeby była pod ręką.

      Usuń
  12. Wszystkie 3 są rewelacyjne ! Choć chyba to Zelda, najbardziej mnie oczarowała ;)

    OdpowiedzUsuń