Marchewki lepią się same, kusi mnie wystawienie ich na allegro, testowo.
Muszę dzisiaj sprawdzić ile kosztuje kilogram młodej marchwi ;)
Jabłka... no cóż, nie chciałabym takich jeść. Są efektem eksperymentów z mieszaniem kolorów i coś, co miało być zdrowym czerwonym rumieńcem wyszło jak brzydka brązowa plama (chociaż nieco mniej brązowa niż na zdjęciu). Ale za to z kształtu jestem zadowolona.
Pora chyba szukać jakichś farb do modeliny...
Muszę dzisiaj sprawdzić ile kosztuje kilogram młodej marchwi ;)
Jabłka... no cóż, nie chciałabym takich jeść. Są efektem eksperymentów z mieszaniem kolorów i coś, co miało być zdrowym czerwonym rumieńcem wyszło jak brzydka brązowa plama (chociaż nieco mniej brązowa niż na zdjęciu). Ale za to z kształtu jestem zadowolona.
Pora chyba szukać jakichś farb do modeliny...
Oniemiałam ogladając twoje miniaturki. Sa fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńświetne miniaturki - będę zaglądać na Twój stragan w poszukiwaniu noawlijek ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Grządka na razie zamknięta, było za gorąco, nie dałabym rady włączyć piekarnika ;)
OdpowiedzUsuń