środa, 11 lipca 2012

poparzona ;)

Zgodnie z sugestiami oblałam mojej blondynce z magnesem w dłoni fryzurę wrzątkiem.
Efekty są zadowalające ;)

Zajęłam się też sukienką, w której ją kupiłam, panna wyraźnie uciekła sprzed ołtarza ;)
Butów brak, więc litościwie ukryłam jej stópki. Po wędrówce przez mokry ogródek były trochę brudne.



4 komentarze:

  1. jak uciekająca Panna Młoda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak pomyślałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi mnie ten magnes w dłoni :-) Drugie zdjęcie jest śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też ciekawi. Trochę szukałam, ale niewiele potrafiłam znaleźć - Barbie z magnesem wyskakuje mi jedynie z pieskiem i szufelką do zbierania kup, ale miała nowsze ciałko.
    Będę jeszcze szukać, chwilowo wiele rzeczy na ziemi i niebie odgania mnie od komputera. Jak chociażby burze i brak prądu albo netu ;)

    OdpowiedzUsuń